O kapciach słów kilka
Co kojarzy nam się z domem? Cisza, spokój, relaks po ciężkim dniu, twarze bliskich, domowy obiad, wygodne kapcie… no właśnie – kapcie, papcie a może laczki? O kapciach słów kilka.
Polski język nie należy do najłatwiejszych, dodatkowo występuje w nim wiele regionalizmów. Tak jak w Krakowie wychodzi się na pole a nie na dwór, tak miękkie obuwie przeznaczone do chodzenia po domu doczekało się wielu nazw. Kapcie, papcie, papucie, łapcie, laczki, laćki, lacie, pantofle, bambosze, ciapy, chapcie, meszty – wszystkie te nazwy brzmią bez wątpienia odmiennie. Laćki czy też laczki, lacie to popularna nazwa na zachodzie kraju, na Górnym Śląsku, w Wielkopolsce. W Poznaniu laczki są tym samym co w Warszawie kapcie, a więc obuwie bez pięt z zakrytymi palcami (chociaż kapcie to nazwa uniwersalna wszelakiego obuwia domowego), a w okolicach Warszawy słowa laczki/laćki używa się na miękkie, wygodne buty z zakrytymi palcami i piętą. Chapcie to nazwa charakterystyczna wśród mieszkańców Częstochowy. Na Mazowszu, w Stolicy najpopularniejszym określeniem są kapcie, zazwyczaj w odniesieniu do obuwia z zakrytymi palcami, bez pięt.
Dawniej kapeć oznaczał but z filcu lub płótna, albo zimowe chłopskie buty z koziej skóry. Na domowe obuwie używano wtedy słowa łapcie. Były to prymitywne buty z kory lub łyka do chodzenia po domu lub wokół niego w słoneczne dni. Ludzie mylili te dwa podobne słowa i na lepsze, lekkie buty zaczęli mówić kapcie. Potem z kolei z połączenia kapci i papuci wyszło słowo papcie. Papcie lub Papucie (z włoskiego Pappuccia) to nazwy wywodzące się z Podbeskidzia. Papucie wywodzą się pierwotnie z Turcji/Persji (tam: Papucz) i były butami wbrew pozorom solidnymi, na grubej podeszwie. W Krakowie używa się określenia pantofel – co z kolei w Warszawie jak i wielu miejscach w Polsce rozumiane jest jako elegancki but. Określenie to było w dawnych czasach najbardziej popularne w całej Polsce. Pochodzi prawdopodobnie m.in. z języka niemieckiego (Pantoffel), oznaczające płytkie, lekkie domowe buty na miękkiej podeszwie. Na Pomorzu można się spotkać z nazwą szlory, w Kielcach chodzi się w trepkach, na wschodzie, w lubelskim popularną nazwą są ciapy. Bambosze to cieplejsze obuwie domowe z naturalnych owczych skór.
Jedna rzecz, tyle nazw, tyle pochodnych, tyle historii i tyle odmiennych zastosowań – obcokrajowcy nie mają u nas lekko. Na szczęście nazywamy się Slippers – chociaż to słowo nie budzi wątpliwości.
Pierwsze kapcie
Najbardziej popularnym rodzajem historycznego obuwia domowego jest podszyte skórą, sięgające do kolan włoskie calze sola te, pochodzące z XV w. Gdy kobieta musiała wyjść z domu nakładała na nie tzw. pianelle czyli drewniane obuwie przypominające chodaki. Były one oczywiście odpowiednio zdobione, w zależności od pozycji społecznej posiadacza. W wieku XVIII modne były domowe pantofle na obcasie, misternie zdobione, przypominające małe dzieła sztuki. W Polsce były nazywane muletami. Obecnie kapcie nie są już tak bogato zdobione, stawia się bowiem na trwałość, komfort, ciepło, zdrowie stóp i bezpieczeństwo – tak istotne w przypadku wyboru kapci dla dziecka. Można jednak połączyć wygodę i design – jesteśmy tego przykładem. Co prawda nie chodzi się już raczej w kapciach na obcasach, ale mamy jeden który wbrew pozorom zapewnia wygodę i zdrowy rozwój stóp – obcas Thomasa. Stosowany jest on w profilaktycznych butach dla dzieci, ma za zadanie odciążyć wewnętrzną stronę stóp i zapobiegać lub korygować płaskostopie. Zalecany jest także przy koślawości kolan ... >WIĘCEJ O OBCASIE THOMASA<
A jak u Was mówi się na domowe obuwie? Znacie inne, ciekawe nazwy?
Slippersfamily.com