Uwaga, kleszcze!
Kochani rodzice, rok 2017 jest rekordowy pod względem ilości kleszczy.
Te mniejsze od główki szpilki pajęczaki przenosić mogą groźne choroby zakaźne, takie jak borelioza czy kleszczowe zapalenie mózgu. Występują
w lasach – głównie liściastych i mieszanych, nie wystarczy jednak unikać spacerów tych miejscach. Czyhają na nas dosłownie wszędzie,
w miejscach wilgotnych i porośniętych krzewami i trawami, nad brzegami zbiorników wodnych, ale także w miejskich parkach.
Najważniejsze dla Was jest zdrowie i bezpieczeństwo Waszych pociech. Dlatego wychodząc z dziećmi na dwór, oprócz preparatów z filtrami przeciwsłonecznymi, czapkami ochraniającymi głowy przed przegrzaniem, naszych butów chroniących małe stópki przed kontuzjami, nie zapomnijcie wziąć preparatów odstraszających kleszcze i zapoznać się z instrukcją usunięcia niechcianego gościa.
Dlaczego w tym roku jest ich wyjątkowo dużo?
Ich liczebność zależy od łagodnych zim, które wpływają pozytywnie na żywotność ich żywicieli, głównie gryzoni. Larwy kleszczy nie są zarażone krętkiem boreliozy – zarażają się nią żywiąc krwią zakażonych żywicieli i przenoszą chorobę dalej. Polscy naukowcy z Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu uważają, iż można prognozować natężenie występowania kleszczy po … ilości żołędzi. Te są bowiem pokarmem dla gryzoni – ich żywicieli. Mając stały dostęp do pokarmu, mnożą się na potęgę, nawet w zimę. Im więcej żywicieli, tym więcej kleszczy. Mimo, iż w tym roku panowały mrozy, to pokrywa śnieżna ograniczała zamarzanie gruntu i osłaniała ściółkę leśną przed jego wpływem. Były to perfekcyjne warunki do przetrwania dla kleszczy, które zaatakowały gdy ociepliło się wyjątkowo wcześnie. Tegoroczny wysyp zwiastowały nietypowe incydenty – do lekarzy w grudniu zgłaszali się ludzie ukąszeni przez kleszcze zimujące w bożonarodzeniowych choinkach. Statystyki są zatrważające – według Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Poznaniu liczba zachorowań na boreliozę w Polsce wzrosła między rokiem 2003 a 2016 z ilości 3575 do 21200! Ich aktywność rozpoczyna się wczesną wiosną a kończy dopiero późną jesienią.
Jak uniknąć ugryzienia?
Przede wszystkim, należy zakrywać odzieżą jak największą powierzchnię ciała i w miarę możliwości unikać miejsc, w których mogą bytować. Załóżcie długie spodnie, bluzki z długim rękawem, czapki, skarpetki, a przede wszystkim zabudowane buty. Noszenie zakrytego obuwia jest niezwykle istotne, bowiem kleszcze wbrew mitom nie skaczą na nas z drzew, zazwyczaj żyją 20-30 cm nad ziemią, głównie w trawach. Zaczynają swoją wędrówkę od nóg – dlatego tak ważne są długie spodnie i zakryte buty. Szukają miękkiej skóry takiej jak pachy, pachwiny, zgięcia - stawy kolanowe i łokciowe, okolice uszu.
W przypadku spaceru do lasu wyjątkowo nie będziemy Was nakłaniać do ubrania pociechom naszych butów profilaktycznych, ponieważ posiadają one półokrągłe wycięcia zapewniające odpowiednią cyrkulację powietrza, przez którą dostać się mogą kleszcze, a skłaniać się będziemy do zaproponowania Wam zabudowanych butów typu trampki. Możemy pochwalić się całkiem sporą ofertą zarówno dla dzieci, jak i dla dorosłych >>ZOBACZ<<.
Kolor ubioru nie ma znaczenia – swoją ofiarę wyczuwają badając stężenie dwutlenku węgla i kwasu mlekowego w pocie, wyczuwają temperaturę i ruch powietrza. Dlatego też nie musicie wybierać butów z kolekcji NatureFoot, mimo iż ze względu na zwierzęce motywy możecie świetnie zakamuflować się w nich w lesie, jeśli macie tam ochotę zagrać w podchody. Chociaż musimy przyznać, że w miejskiej dżungli też robią wrażenie Na wycieczkę do lasu przydatne są też preparaty odstraszające kleszcze.
Czy to kleszcz?
Po powrocie z miejsc takich jak las, należy dokładnie z pomocą lupy obejrzeć całe ciało, ponieważ ugryzienie przez kleszcza nie boli – w jego ślinie znajdują się substancje znieczulające. Najlepiej przed wejściem do domu – przyniesione na ubraniach mogą przeżyć w mieszkaniu przez długi czas. Kleszcz jest mały, okrągławy i płaski, ma 8 nóżek. Najedzony rośnie nawet do wielkości grochu. Jeśli idzie po skórze, nie zdążył się wgryźć. Jeśli nie da się go delikatnie strzepnąć, zdążył już ugryźć
i należy go usunąć.
Jak usunąć kleszcza?
Najlepiej jadąc na wakacje zaopatrzyć się w specjalne, łatwe w użyciu sprzęty do usuwania tych niechcianych gości. Są tanie, a bardziej dokładne niż użycie pęsety – zbyt mocne naciśnięcie nią kleszcza może go rozerwać lub spowodować uwolnienie przez niego większej ilości toksyn, zwiększa się więc szansa na zarażenie. Nie należy pod żadnym pozorem niczym smarować kleszcza – masłem, alkoholem, benzyną, czymkolwiek – powoduje to zatkanie tchawek którymi oddycha, co skutkuje wymiotami w których znajdują się bakterie i wirusy. Nie powinno się go także usuwać palcami – można go niechcący zmiażdżyć.
Jak usunąć intruza przy użyciu pęsety?
W przypadku usuwania pęsetą – jeżeli kleszcz nie wgryzł się zbyt głęboko i można obyć się bez wizyty u lekarza - należy złapać kleszcza z wyczuciem jak najbliżej skóry, aby usunąć go całego z pyszczkiem a nie tylko sam odwłok, następnie zdecydowanie ale delikatnie usuwać lekko przekręcając pęsetę, łukowatym ruchem. Kierunek wykręcania nie ma żadnego znaczenia. Nie należy go wyrywać – zazwyczaj w skórze zostaje jego część, należy wtedy udać się do specjalisty. Jeśli po usunięciu kleszcza rusza się – oznacza to, że został usunięty w całości. Należy go dla bezpieczeństwa zmiażdżyć lub spalić. Miejsce wgryzienia zdezynfekować i obserwować, czy nie pojawia się rumień. Nie musi pojawić się od razu, zazwyczaj nie pojawia się wcale. Czasami miejsce staje się czerwone i ciepłe, zakażony może dostać temperatury i objawów grypopodobnych. Kolejne stadium choroby następuje dopiero po kilku tygodniach. Pojawia się wtedy zapalenie stawów, mięśnia sercowego. Istnieje możliwość wykonania badań na obecność wirusa boreliozy. Wynik może być jednak mało wiarygodny. Dobrym wyborem jest zaczepienie się przeciwko kleszczowemu zapaleniu mózgu, na boreliozę natomiast szczepionki jeszcze nie ma.
Klara Nowacka, Slippersfamily.com